Trafiłam na ten serial całkiem przypadkiem i czuję, że muszę podzielić się nim z innymi. Moje podejście do różnych filmów/seriali religijnych jest raczej negatywne, bo większość z nich wydaje mi się być po prostu przerysowana. W tym przypadku było całkowicie inaczej. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam, że na kanale Langusta na Palmie będzie realizowany serial, i kiedy zobaczyłam jego tytuł byłam pewna, że jest to produkcja skierowana raczej do młodzieży szkół podstawowych. Dopiero wczoraj dałam mu szansę i przepadałam. Obejrzałam cały pierwszy sezon (9 odcinków, łączny czas ich trwania ok. 2h) i mam nadzieję, że po tej epidemii doczekam się jego kontynuacji. Zapowiedź serialu zbyt wiele nie mówi i pewnie, gdyby nie polecenie moich koleżanek nigdy bym nie zdecydowała się na jego obejrzenie, ale cieszę się, że jednak to zrobiłam. To już druga rzecz, która podczas tego tygodnia otworzyła mi oczy. Patrząc na Jonasza chciałabym widzieć siebie. Nie będzie zbyt dużym spoilerem, kiedy powiem